sty 12 2004

aura zepsucia...


Komentarze: 13

tak...czuje aure zepsucia w powietrzu...ma dosc intensywny zapach, dosc pociagajacy i z lekka narkotyczny...czasem niektore zjawiska, czynnosci wymuszaja na nas sposluszenstwo...ciekawia, pociagaja, narkotyzuja...staje sie od nich zalezna....pociagaja mnie co raz bardziej...to wlasnie to zepsucie, ktore tak wyraznie czuc...
pociagaja mnie rzeczy, ktore nie powinny, ktore zazwyczaj omijałam szerokim lukiem...a teraz wprost lgne do nich..ciekawe...
jak to ludzie sie zmieniaja...ale monotonia miesiaca to chyba sprawia, ze zapragnelam zmiany...tak wlasnie!
chce aby cos sie dzialo...chce sie zepsuc do szpiku kosci...aby pozniej znow stac sie soba.."zdrowa" i poukladana...

tulipanekgda : :
tulipanek
12 stycznia 2004, 19:19
oj tam..wszystko z umierem :D
12 stycznia 2004, 19:07
Jak szleć... to szaleć... :) mam tylko nadzieję nie będzie czego żałować :]
tulipanek
12 stycznia 2004, 18:44
no to widze, ze idziecie ze mna, to raz dwa szalenstwo gora;]!!!
zaapomniany
12 stycznia 2004, 16:16
karzdy z nas potrzebuje zmian zeby potem na nowo dobrze sie czuc w swojej skuze taka juz jest natura człowieka pozdrawiam i całuje:*
12 stycznia 2004, 14:26
poukładane życie potrafi byc nudne i monotonne.a fe! Idz lepiej na chwilę w ta inna stronę!:)
ENDY
12 stycznia 2004, 13:38
życzę dobrej zabawy :)
12 stycznia 2004, 13:23
skoro juz zapadla decyzja szalenstwa, to w obie strony:)
BanShee
12 stycznia 2004, 13:10
to teraz w lewo czy w prawo? :)
tulipanek
12 stycznia 2004, 12:26
hehe solei idziesz ze mna? moze efekt tesknoty za czyms...zycie stalo sie zbyt poukladane..nie narzekam, tylko chwilowo mi sie to przejadlo :)trzeba zamieszac w przeciwnym kierunku :P
12 stycznia 2004, 12:21
nieodparte żądze się pojawiły?...to chyba jednak efekt tęsknoty, co? Takiej - chociażby - za czymś..hm..a można później żałować..- ale ja nie umoralniam - to było raczej tak do siebie ;)
tulipanek
12 stycznia 2004, 12:19
bajanku nie bedzie konsekwejci...:) duszyczko z umiarem z umiarem nie boj sie! tulipanek sie nie zmieni tylko troche poszaleje...
12 stycznia 2004, 12:10
to sie nazywa mieć pofyfrane w głowie...mieć dobrze , psuc by znowu naprawiać....hmmmm chociaż gdybym był już znudzony cukierkowym życiem pewnie też bym tak kombinował! he he...nie spsuj się za bardzo! ok? troche umiaru tulipciu! bo Cię nie poznamy...a to będzie straszne! makabryczne! ha ha! dobre sobie...no ale zobaczymy co z tego wyjdzie....już jestem ciekaw :) ps...no cosik tu zaczyna śmierdzieć...hmmmm.....o kurde ! sara ty kundlu znowu!!! no nie.. :(
12 stycznia 2004, 12:07
jesli nie boisz sie konsekwencji, to lepiej zalowac, ze cos sie zrobilo, niz, ze sie nawet nie sprobowalo.

Dodaj komentarz