maj 12 2004

Bez tytułu


Komentarze: 13

wreszcie nie wytrzymalam i zapytalam, dlaczego przez ostatnich kilka dni rozmawia ze mna tak oficjalnie, tak jakbysmy mieli jakiegos swiadka z zewnatrz, który robi notatni i stawia oceny za zle slownictwo.

-           oficjalnie to by było „panno Agnieszko”

skwitowal krotko i szybko zmienil temat na swój ulubiony, pilka nozna.

Szczesliwy! Może porozmawiac z wlasna kobieta o pilce, skzoda, ze ja nie mogę z nim o malarstwie lub fotografi...on tym zwyczajnie zyga i ziewa gdy tylko zaczynam mowic...

Tez mi się trafilo!

Na moje marudzenie, ze rozmawia jakby obok siedziala jego babcia i czytala kazde slowo, które do mnie pisze stwierdzil:

-           ide cos zjesc mala, wstretna jedzo! Lepiej?!

Zdecydowanie! Kamien spadl z serca...nie zapomnial jak się dokucza, nie zapomnial!

A już się balam, ze zaczyna dorostacJmój maly chlopiec...

 

Mecz miał nieudany, wszystko dlatego bo mnie nie było. Wiedzialam, ze tak będzie, ostrzegalam nawet o skutkach!

Ja po prostu przynosze szczescie, a ze dzis akurat nie szlam to oczywiście obylo się bez bramek. Cale szczescie, ze z  obu stron!

 

Czekalam az wstanie...ale malenstwo spi kamiennym snem, najedzone zwinelo się w kuleczke i spi.

Je srednio co  3,5godziny. Mam nadzieje, ze w nocy nie zrobi mi pobudki radosnym ciwerkaniem, które sygnalizuje „uwaga wstalem i jestem glodny”...

To by było przystosowanie do zycia z niemowlakiem...a do tego mi niespieszno!

Gdyby jednka postanowil się upomniec jedzonko czeka przygotowane.

Dzis zrobilismy postep, nie musze otwierac dziobka sila...stara mi się pomoc jak tylko potrafi!

Dzielny ptaszek wysila się, by go otworzyc bez mojej pomocy.

Milo na to patrzec...a pozniej sluchac jak sobie cwierka pod nosem tak tylko dla mnie.

 

I ja już pojde spac...zwine się w kuleczke i zasne.

Jak to stwierdzil na pozegnanie K. ide spac niepocieszona bo z dala od niego!

Lizus! Pewie liczy jutro na szybki numerek, ale nie dam się slodkimi slowkami...

Będę niedostepna i rownie oficjalna jak on.

Z e m s t a!
a w tle slysze "tyle slonca w calym miescie..."
niezbyt stosowna piosenka, ale coz..."nie widzialam tego jeszcze!"...

tulipanekgda : :
tulipanek
13 maja 2004, 22:29
czyli z gory zakladacie porazke?ja tez...ja nie potrafie byc oziebla...wystarczy ze sie na mnie spojrzy w ten sposob:)mieczak jestem...ale juz ktos mi to napisal hehe...ja to jestem jak otwarta ksiega no!
13 maja 2004, 21:47
Faceci NIGDY nie dorastają, nawet się nie łudź ;)
13 maja 2004, 21:11
ciesze sie ze ptaszek zyje...moje nie mialy tyle szczescia ..opiekuj sie nic cudnie..wierze ze bedzie mu z Toba dopsche
13 maja 2004, 15:53
hmm... oziębłość?? Pewnie na początku Ci się uda... ale potem... on i tak wygra ;) Pozdrofka
13 maja 2004, 15:03
Ciekawe kto dłużej wytrzyma z tą oziębłością ;))) I buziaczki dla wróbelka!
solei
13 maja 2004, 13:58
mówisz, że zastosujesz mocną broń na niego? oziębłość! :-) ps. to go na pewno złamie ;-)
tulipanek
13 maja 2004, 10:16
zyje i ma sie swietnie!robi mi pobudki bladym switem radosnie cwierkajac:)lobuziak!
nie_taka_zla
13 maja 2004, 09:20
Kamien spadl mi z serca,bo wiem ze ptaszek zyje:)
13 maja 2004, 03:15
sorka ze ci tak zasmiecam komenty ale dobila ci 200 setka qurcze no to co Tulipciu, jakos ucho cio :>
13 maja 2004, 02:26
Tak Konti ze lubiles w macicy ale juz tutaj nie :> no to tulipciu KOBIETY GORA! Glonc :-) Dobranoc :*
13 maja 2004, 01:04
Też się lubię zwijać w kuleczke ! Czy to może coś znaczyć ?!
tulipanek
12 maja 2004, 23:42
:)no no bez takich mi tu!baby sa w nosie hihi:)a tak serio...wole byc nizej...mniej boli upadek!
12 maja 2004, 23:39
nie daj sie! badz silna! baby gora! niechaj all lizus...zapomnialam :-(....no ale bylo w miare madre....Pozdrawiam Pa Pa Puszek :*

Dodaj komentarz