gru 11 2003

alkohol we krwi...


Komentarze: 8
Powszechnie wiadomo, ze nasze zrenice reaguja na zmiany oswietlenia: rozszerzaja sie w ciemnosci, gwaltownie kurcza pod wplywem swiatla. Lecz rowniez oczy zmieniaja wyglad pod wpływem emocji.
Radosc i szczescie rozszerzaja je - jak np. u gracza ktory dostanie dobre karty. Rozszerzone zrenice sa rowniez oznaka pobudzenia erotycznego.
Gniew irytacja i nienawisc wywoluja zwezenie zrenic. Waskie, klujace oczy maja ludzie, ktorzy sa z jakiegos powodu zirytowani lub wsciekli.
Warto wiec obserwowac oczy naszego rozmowcy, gdy np. przedstawiamy jakas wazna propozycje. Jego zmieniajace sie zrenice moga stac sie dla nas waznym sygnałem niezaleznie od tego co mowi. Oczy nie klamia, nie mozemy ich zmusic do innych, niz nasz aktualny stan emocjonalny, reakcji.
Irytujacym zachowaniem podczas rozmowy jest przymykanie powiek przez naszego rozmowce. Mozemy odniesc wtedy wrazenie, ze lekcewayy on nas i jest znudzony cala ze nie zgadza sie on z naszymi argumentami lub tez usiluje ukryc swoje emocje. Szeroko rozwarte oczy, sygnalizuja czyjes zaskoczenie, zdumienie, lecz taka reakcje latwo udawac.
Naturalnym odruchem podczas witania, jest patrzenie sobie w oczy. Jesli ktos podczas witania nie patrzy na nas, budzi to nasza nieufnosc. Mozemy odniesc wrazenie, ze ma on w stosunku do nas zle zamiary lub nas lekcewazy. 
Podczas rozmowy, niezaleznie od nas, nasze oczy zarowno odbieraja jak i wysyłaja sygnaly mogace zwiekszyc lub osłabic efekt tego, co mowimy lub slyszymy. Najlepszy kontakt z rozmowca nawiazujemy patrzac mu w oczy, jesli jego wzrok "bladzi gdzies w przestrzeni", moze swiadczyc to o tym, ze nasz rozmowca jest nieszczery.
Prowadzac rozmowe, mozemy co jakis czas "oderwac" oczy od słuchacza - pomaga to w skupieniu, ale tylko na chwile, szybki powrot spojrzeniem na rozmowce umacnia kontakt z nim, pozwala uniknac wrazenia nieszczerosci z naszej strony. Pozwala to nam rowniez na obserwacje jego zachowan. Jezeli uda nam sie zachowac kontakt wzrokowy przez 2/3 rozmowy, stworzymy wrazenie dobrej atmosfery dyskusji i wyrobimy w sluchaczu zaufanie. Dzieki temu, zwiekszymy nasze szanse na pozytywne zalatwienie sprawy.
Badania wykazaly, ze w rozmowach oficjalnych, np. rozmowy kwalifikacyjne, najlepiej utrzymac wzrok na poziomie brwi i oczu rozmowcy. Ma on wtedy wrazenie, ze powaznie traktujemy cala sytuacje.
Podczas spotkania towarzyskiego, mozemy sobie pozwolic na spogladanie na na twarz miedzy oczami i uszami, natomiast w sytuacji romantycznej, patrzmy ukochanej osobie nie tylko w oczy, ale wodzimy wzrokiem po calym ciele.
Nie zawsze jednak "mowa oczu" jest tak oczywista. Jeden z tworcow tej teorii, opisywal trudnosci, jakie mieli nauczyciele ze zrozumieniem zachowan portorykanskich uczennic w nowojorskiej szkole. posadzali je o nieszczerosc i lekcewazenie, a wszystko dlatego, ze podczas rozmowy spuszczaly oczy. Dopiero parafialny ksiadz wyjasnił to nieporozumienie. W kulturze portorykanskiej opuszczanie wzroku oznacza szacunek do autorytetu rozmowcy.
Rowniez amerykanscy psycholodzy wiedza juz, ze patrzenie Indianinowi prosto w oczy, jest odbierane przez niego jako dowod agresji.
Nie wyciagajmy wiec pochopnych wnioskow, gdy np. ktos w rozmowie z nami ma rozbiegany wzrok, nie koniecznie musi swiadczyc to o jego nieszczerosci w stosunku do nas, nasz rozmowca moze byc rowniez osoba niesmiala i wystraszona....

Tyle mowi nauka...temat oczu nasunal mi sie gdy wstalam rano i spojrzalam w lusterko...we krwi nadal krazy alkohol...oczy czerowne, wiec niechetnie spogladalam na mame, ktora z miejsca stwierdzila, ze cos ukrywam... a mnie poprostu razilo swiatlo a i podnoszenie glowy wyzej niz musze moglo byc niebezpieczne...dzisiaj moje oczy mowia ...za duzo alkoholu....i nie spojrza wyzej niz kubek goracej herbaty....
tulipanekgda : :
tulipanek
11 grudnia 2003, 23:19
kindziorku..hehe kilkasz myszka;) solei to strzelanie mikolajem:)jak odkopie notatki na temat mowy ciala itp to napewno wklepie je tu...a co do alkoholu...wiecej nie pije;)caly dzien bylam "wczorajsza"...meczyl mnie kac i wyrzury sumienia...
kindziorek
11 grudnia 2003, 21:57
a jesli chodzi o tego maila to u mnie w glogowie tak bylo no prawie tak samo :D pozdrawiam
kindziorek
11 grudnia 2003, 21:55
na gg? jesli to jest to o czym mysle to chodzi pewnie gre :P ale musze przyznac ze jej nie rozgryzlam :D heh
11 grudnia 2003, 18:54
Ciekawe z tymi oczami, ale mysle ze i tak nigdy nie bedziemy wiedziec co kryje sie w drugiej osobie i co ja tak naprawde interesuje w danej chwili. Alkohol? ciekawe...wole sie nie wypowiadac...hehe. Pozdrawiam!!
11 grudnia 2003, 18:35
No dziewczyny! Robię notatki! Fajny temat - też takie lubię. Czytałam sobie sztukę czytania z twarzy ..ale szczegółów już nie pamiętam, więc nie przyłączę sie do dyskusji! :)...A propos picia: Tulipciu jak to leci?: "dobre złego początki a koniec..."? :))) PS. Nie chciała się otworzyć ta strona, którą w gg podałaś :( Spróbuję później..mam nadzieję, że to coś miłego?:> Pozdrawiam!
to_ja_elka
11 grudnia 2003, 18:10
Oj te promile ... ja mam z tym spokój, po prostu nie mogę pić ...
11 grudnia 2003, 17:09
a moje oczy to sie swieca nawet, tak mi powiedziano, na widok kawy:) mniam i czekolady oczywiscie:) i jeszcze jedno, jesli zadasz pytanie i uslyszysz "chwilka, niech pomysle" a jego spojrzenie powedruje w gorna czesc prawej strony znaczy- sciemnia, pojecia nie ma o poprawnej odpowiedzi:) niop, tego nas w szkole ucza:) m.in. oczywiscie
kindziorek
11 grudnia 2003, 15:48
hihi trzeba bylo tyle pic? :P jeszcze cos... "czy te oczy moga klamac?" :)

Dodaj komentarz