impuls...
Komentarze: 7
Zaczelo się goraczkowe odliczanie....trwa już od kilku dni...
I potrwa kolejnych kilka...
Mam poczucie winy ...nadal...z powodu tej feralnej „dychy”...jednak w jednej z moich ulubionych ksiazek przeczytalam i zapamietam na cale zycie:
„POCZUCIE WINY POJAWIA SIĘ TYLKO WTEDY, GDY NIE UFAMY SWOIM NATURALNYM IMPULSOM LUB NIE TOLERUJE SIĘ INNYCH LUDZI, GDY PODDAJA SIĘ SWOIM IMPULSOM ODMIENNYM OD NASZYCH”
Wiec od dzis koniec z poczuciem winy!
Zaczynam ufac wlasnym impulsom...a w tej chwili mój wlasny, nieco wkurzony dzis impuls sugeruje wyjscie na papierosa....o tak...tak milo znow bedzie otoczyc się klebkiem dymu, usiasc przy kawie...i pogadac z sasiadami....
Jak milo znow ujrzec ich twarze...zdziwione, zaskoczone, pytajace i takie niewinne....
tak, dzis poslucham tego impulsu....
Dodaj komentarz