lut 23 2004

podciete skrzydla...


Komentarze: 11

Bystra i przebiegla...

Zna każdy mój slaby punkt...nie waha się go uzywac...

Nie zwraca uwagi na nic...

Wkracza ledwo zauwazona...najpewniej gdy spie, gdy nie mogę się bronic i stawic jej czola!

Zlosliwa i podstepna....

Zadaje bol...cios za ciosem pada....

Zwala mnie z nog...

Sprawia, ze cierpie...nie zniose tego dluzej...

Ten przeszywajacy bol, poteguje się z kazdym ruchem glowy...

Dusi...podcina skrzydla...

Poddaje się...
Gdzie ta aspiryna? Nigdy nie ma gdy potrzebna...

tulipanekgda : :
tulipanek
25 lutego 2004, 18:36
tak..meczy i zbija z nog...a po drodze bylo jeszcze oblewanie..K zostal wujkiem...nawet to nie wygnalo chorobska;)
25 lutego 2004, 17:43
Tulipciu - tylko nie mów , że nadal trwa... ;-). bo coś nie piszesz..
25 lutego 2004, 16:55
zdrówka :)
24 lutego 2004, 21:07
Ale za to jest K. :)
24 lutego 2004, 18:06
heh, mi aspiryna też ucieka ostatnio ;)
tulipanek
23 lutego 2004, 22:28
soeli costy! dopiero sie zaczyna:(khe khe...psycho masz racje!
23 lutego 2004, 20:42
ehh ta aspiryna, proponuję nałożyć jej areszt domowy :) a Tobie zdrówka życzę!
23 lutego 2004, 20:32
już mija?
tulipanek
23 lutego 2004, 19:30
kazdy szanujacy sie obywatel blogowiska jest niewinny..a z erozchodiz sie o chorobsko...aspiryna winna;)
KoDeInA
23 lutego 2004, 18:58
bUheh fajnie piszesz naprawde :* www.kodeina.aq.pl
23 lutego 2004, 18:55
Nie zwalaj na aspirynę. Sama zadbaj żeby była gdzie trzeba. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz