mar 25 2004

pulchny aniolek przyszedl do mnie we snie!...


Komentarze: 17

Przetrwalam te noc, przetrwam i dzien!

Choc za oknem paskudnie, az nie chce się wychodzic z domku...

To kawa smakuje lepiej...taka goraca i aromatyczna i na podworku straszny ziab.

Gospodarze domu jeszcze nie wrocili, będą wieczorem.

Caly dzien dla mnie!

Wieczorem gdy tak sobie siedzialam przy gazecie odkrylam po kim to jestem taka uparta!

No zawsze jej mowilam, ze co zle to mam po niej!

Wlasnie utwierdzilam się w przekonaniu...

Żadna z nas nie chce wyciagnac reki, sobie się nie dziwie...choc nie chce się usprawiedliwiac.

Ciezki będzie ten dzisiejszy dzien...aura nie pomaga...nieba ciezkie, szare i mokre...

Jak moje oczy, takie metne, niewyspane, pelne lez wymieszanych z zalem i tesknota.

Po pracy będę się widziala z Krystianem. Jak się ciesze, ze go mam!

Zrobil się teraz taki opiekunczy, czuly i taki...idealny!? ale nie zapeszajmyJ

Jedno szczescie, ze się nade mna nie rozczula i nie uzala, wtedy bym się pograzyla na dobre.

W sobote musze jechac do babci na cmentarz, chyba mnie potrzebuje...przyszla do mnie dzis we snie, zawsze była wsparciem w zlych chwilach. Jedyna zawsze we mnie wierzyla, nigdy nie watpila...podtrzymywala na duchu...

Teraz zostala moim aniolem strozem...mój kochany, sliczny pulchny aniolku!

Chyba czas zrobic ze soba pozadek...wlosy ulozyc...powiedzmy! bo wiekszego sensu w tym nie widze, w koncu pada...obmyc twarz ze smutku...z resztek nocy, resztek snu.

Spotkamy się w lazience przy zlewie!

tulipanekgda : :
27 marca 2004, 23:17
Mam nadzieję, że i nade mną czuwa jakiś aniołeczek...
tulipanek
27 marca 2004, 00:23
amorek???dziewczyny na glowe upadlyscie :P hehhe
26 marca 2004, 23:02
Tak tak, na pewno amorek!
26 marca 2004, 22:08
To chyba AMOREK był :))
evelio
26 marca 2004, 15:22
mysle, ze Ona wie, ze berdzo jej teraz potrzebujesz, dlatego do Ciebie przyszla...abys znowu poczula ja przy sobie, poczula jej wsparcie i madrosc...
kindziorek
26 marca 2004, 15:13
bylam w lazience przy zlewie i Cie nie spotkalam :) i co ja mam teraz zrobic :P
26 marca 2004, 13:53
a to ja do swojej wyciagne reke juz na Swieta:)juppi:)/ uparciuchy to ja i ojciec a jakos nie ma kto zawolac :rozejm! heh.../ukladac wlosy?ojej co by tu zrobic ze swoimi...yy wiem! nic:)/ a konflikt..hmm samo przejdzie...z czasem.../ i zycze udanego popoludnia:) z idealnym facetem:D
tulipanek
26 marca 2004, 09:50
zapomniany o mnie piszesz?:)co by bylo gdybym wrocila?!otoz wielka porazka...juz widze docinki matki, ze jednak bez niej sobie nie poradze i zgine!ze szybko zmieklam...zapytalaby tez po co wrocilam i wszystko zaczeloby sie od poczatku....elus!wiem, wiem dlatego w niedziele jade do babci...
26 marca 2004, 08:49
byc upartym... ja tez jestem uparta mam to po ojcu i moze własnie dlatego sie do siebie nie odzywamy... ale ja dio tego jeszcez jestem wredna to wybuchowa mieszanka....
25 marca 2004, 21:52
a co by było gdybyś już wróciła do domu?
25 marca 2004, 20:42
ehh... Aniołek... Napewni będzie się Tobą dobrze opiekował i nie pozwoli skrzywdzić...
25 marca 2004, 20:06
No to fajowo masz! Pzdr.
25 marca 2004, 19:59
ehh tacy faceci to skarby :)
eluś
25 marca 2004, 18:07
wiesz, ktoś mi kiedyś powiedział, że jak przyśni się ktoś, kto nie żyje, to prosi o modlitwę albo o Mszę Świętą ...
25 marca 2004, 16:28
ach...opiekuńczy, czuły facet to skarb! U mnie też pada, włsów też mi się nie chce układać - leń ciągle mnie trzyma

Dodaj komentarz