mar 03 2004

slyszysz? uslysz...


Komentarze: 10

Cos zlego dzis się stalo...pachnie dzis wyrzutami sumienia!

Ale poki co upajam się chwila...

Cos zlego się dzieje...

Ale jeszcze mi z tym dobrze...jeszcze!

Tylko jak dlugo to potrwa?!

Wywietrze przed snem...może troche swiezego powietrza mi trzeba?

Przyzwyczajenie i rutyna czasem meczy...

Tak powiew czegos swiezego...

Choc na chwilke..może nie?!

Nie chce mieć wyrzutow...

Boje się, ze polubie to male zlo.

Już polubilam? brakuje...

Brakowalo...jeszcze chce!

Mysl tulipciu, mysl!

Albo nie!to zgubiliwe bywa...

Co mowi serce?

Nic?! Boi się...

Kocha...

Wola...

Teskni...

Do domu chce...do malego przytulnego...cichego..spokojnego...

Wolam!niech uslyszy...

Nie slyszy? Za cicho wolam?

Niech zasnie...niech spi...

Okno!otworze..niech wieje...

Wiej wiaterku! Wiej...wywiej te chwile...

Oh może poduszka slyszy?

Ja slysze...wola...tulic chce...uspic..

Snic ze mna....zmeczona glowa....

Kocham...wolam...tesknie!

Uslysz! Nim będzie za pozno....
Slyszysz?!...proszę....

tulipanekgda : :
tulipanek
03 marca 2004, 19:05
tak fanaberko!mam ja...ale pragne chwilowo swiezego powiewu..nienawidze rutyny...a chwilowo ta milosc jest wlasnie rutynowa...
03 marca 2004, 19:01
Pragniesz miłości Tulipanku :-)
03 marca 2004, 15:40
Nie martw sie... niedługo dźwięk Twojego głosu dotrze do Niego i usłyszy
03 marca 2004, 14:38
spokojnie.. już dobrze.. usłyszy, jak przyjdzie na to najlepszy czas.. :*
NiN
03 marca 2004, 12:21
małe zło? napiszesz coś o tym?
NiN
03 marca 2004, 12:02
małe zło? napiszesz coś o tym?
Snath
03 marca 2004, 11:17
ja tam slysze:))
tulipanek
03 marca 2004, 11:04
ale on jest taki pewny...tak mocno stapa po ziemi...nie usluszy...chce swiezego powiewu...choc na chwilke niech bedize jak na 1randce...
brunetkowo
03 marca 2004, 10:52
może nie chce uslyszec, niepotrzebuje tego... takze "wołam" i "krzycze" i na nic...
Shelby
03 marca 2004, 10:21
Niemy krzyk rozpaczy, tesknoty i bezsilnosci. Jak ja to dobrze znam, co noc kiedy wszystko pograza się w takiej przerazajacej gluchej ciszy, krzycze z nadzieją ze mnie uslyszy, jednak nie ma zadnej rekacji i co noc powtarzam ten proces, co noc ten bol ogarnia moje cialo i duszę i co noc lkam zywymi lzami, a kiedy wkoncu on sie odzywa jakby nigdy nic rozmawiamy chlone wszystko co do mnie pisze lub mowi i jestem najszczesliwsza osoba pod sloncem, do momentu nadejscia nocy...samotnej, przepelniona pustką....zimnej

Dodaj komentarz