szpila
Komentarze: 0
Perspektywa paru nastepnych dni..hmm
nic ciekawego..nic cieszacego...nie zobaczymy sie najprawdopodobniej do niedzieli...to taki maly zadatek tego...tego co bedzie...
tak mi dzisiaj wbiles WIELKA szpile w serce...zglosiles gotowosc do pracy od...GRUDNIA.........
na sama mysl oczka naplywaja mi lzami...na sama mysl o grudniu...a dopiero listopad...
choc dzisiaj slyszalam rozmowe dwoch kobiet w autobusie..i wtedy przez ulamek sekundy pomyslalam, ze ja to mam szczescie....dzieki temu plywaniu nie bedziemy mogli sie tak zalic jak one...ale nie pociesza mnie to na dlugo..
perspektywa tylu samotnych i tesknych miesiecy przeraza mnie....znow....znow zaczynam sie bac...przeciez nie bedzie Cie gdy bede potrzebowala..nie bedzie Cie w nocy gdy obudzi mnie koszmar....nie bedzie gdy bede miala ochote sie posmiac...gdy bede miala ochote Ci podokuczac....gdy...nie bedzie Cie poprostu obok..bedziesz daleko..gdzies posrod fal...przegrywam te rywalizacje...ale to DLA NAS.....niezbyt pocieszajace....
Dodaj komentarz