Raz zgniecionego papierka nie da sie idealnie wyprostowac...
gośker
11 stycznia 2004, 17:40
ladna metafora
tulipanek
11 stycznia 2004, 17:33
obedzie sie bez zelazka :] brutale...!!! hehe
NastawiamSięNaNIE
11 stycznia 2004, 16:38
za zelazko i materiał?? jak czegos bardzio chcecmy moze sie nam udac :]pozdrówka dla Cia
tulipanek
11 stycznia 2004, 15:44
solei...nie, ale rozwazalam to fakt...to tylko chwilowy smutek...juz prawie minal...duszyczko!mylisz sie..a przynajmniej na chwile obecna..ciezko stwierdzic co bedzie gdy wroci...teraz samotnosc znosze juz niezle, a nawet chyba zbyt dobrze, wiec jak wroci i znow bedzie go mnostwo obok..to nie wiem czy nie poczuje sie przytloczona...zobaczymy!
tulipaneczku....wiem chyba co przeżywasz....i ...nie mam dobrych wieści....sama widzisz przyszłość swoją na moim blogu. być może się mylę..- mam taką nadzieję, ale jeśli nie...to przemyśl...porozmawiaj, zdecyduj. nie ma innego wyjścia. mam dużą nadzieję że to co napisałem to brednie, szczerze! nio! trzymaj się i.... porozmwiaj...
Dodaj komentarz