Archiwum 25 lutego 2004


lut 25 2004 uparta...
Komentarze: 9

Jak ja go nie znalam...mile rozczarowanie...

Nawet się okazalo, ze sie mnie nie wstydzi!

Chorobsko probowalismy przegonic alkoholem..

Uparta...

Nic się nie zmienilo...no może tylko to, ze K się zarazil...i kac doszedl...

Oboje stakamy...pociagamy nosem...

Zawsze chcielismy być pociagajacy, wiec czemu narzekam?

Wujek(od wczoraj) K dbal...smarowal bursztynkiem, robil herbatke z sokiem malinowym...

Rozpieszczal...i piescil....

Tak...nawet choroba nie przeszkadza gdy gasnie swiatlo...

Dzis powrot do domu...znow samotna noc...

Nikt nie będzie mamrotal w pol snie...”PRZESTAN JUŻ KASZLEC, SPAC CHCE...”

Dzis przyjdzie samemu robic herbatke...

Na która wlasnie nadeszla pora...
Taka goraca....

tulipanekgda : :