sty 19 2004

"silna wola?"


Komentarze: 19

za oknem znow wiatr tanczy posrod bialego puchu...ladnie...
jest mrozny wieczor...zimno...

na stole stoi przygotowany juz kubek...paruje...
obok lezy telefon...czekam, on milczy...
nie moge sie wprost doczekac az zadzwoni....usmiecham sie...
zadzwoni, posmiejemy sie...bede szczesliwa...
odloze sluchawke, znow serduszko zaboli....bede tesknila...
juz zaraz...
za chwil pare...
...zniecierpliweinie siega zenitu...

tulipanekgda : :
22 stycznia 2004, 11:17
zadzwonil? mam nadzieje ze zrobilo sie cieplej na serduszku.....
tulipanek
22 stycznia 2004, 00:24
bylo dobrze:) ale zbyt dlugo czekac kazal:)ihihih ale za to teraz..chce znow taki telefon!kindziorek!3mam za slowo:))
21 stycznia 2004, 21:13
juz lepiej:)?
kindziorek
21 stycznia 2004, 21:12
no dobra tulipciu widze ze Ci na tym bardzo zalezy...obiecuje-ZADZWONIE :D tylko obiecaj ze bedziesz pamietac o moim portfelu i nie bedziesz gadac za dlugo ;) 3maj sie
tulipanek
21 stycznia 2004, 18:44
solei zgadza sie...kazde "zlo" sprawia, z ejestesmy bogatsi w doswiadczenie!przez co jestesmy madrzejsi...w gruncie rzeczy to dobre...
21 stycznia 2004, 18:34
zabrzmi niedorzecznie Tulipciu, ale tak mi się zdaje: każda emocja to smak życia. Ja nie żałuję bólu, cierpienia. To nam coś zostawia..Teraz siła niech Cię nie opuszcza. :*
tulipanek
21 stycznia 2004, 09:49
oj! ani ja:)
21 stycznia 2004, 08:25
oj jak ja nie lubie tak czekac i sie niecierpliwić!! :)
20 stycznia 2004, 23:59
Tulipanku trzymaj sie.
tulipanek
20 stycznia 2004, 23:07
zapomniany(A)jest jeszcze szczescie, radosc, czulosc, bliskosc!i wiele innych...
20 stycznia 2004, 20:12
tesknota... ból... to to co jest zwiazane z miłoscia...
NastawiamSięNaNIE
20 stycznia 2004, 16:03
Ale znów poczujesz ta radosc gdy zadzwoni ponownie ;] trzymaj sie misku :*
tulipanek
20 stycznia 2004, 00:33
duszyczko...hmm ty nie wiesz..:)czekalam az doplynie do portu i bedzie mial okazje skorzystac z telefonu...NESCA...my potrafimy ze soba gadac, ale kiedy jest w domu rachunki by nas zjadly wiec oszczedzamy na rozmowach telefonicznych...ale 45min rozmowy to nie tak duzo, jesli mozemy rozmawiac srednio raz w tygodniu!naamah!tak...do16 lutego juz nieiwele!!!coraz blizej:))))chce sie przytulac...:)
19 stycznia 2004, 23:25
no to i tak mocarna jesteś, ze masz siłę się z nim śmiać przez telefon...ja bym się rozszlochała jak dziecię będące na kolonii, rozmawiajace z mamusią przez telefon. gadka byłaby niezwykle bogata w tresć : wracaj juz, chlip chlip, no kiedy wracasz, chlip chlip, ja chcę do ciebie , chlip, smark, buuuu. a 45 minut gadki teraz? kochana, niezły wynik, znam pary, które tyle ze soba nie rozmawiają mimo, ze mieszkają pod jednym dachem od kilku lat.
19 stycznia 2004, 22:49
....yy wiem jak to jest nie wiedzieć.....mam propozycje wyłącz telefon! będziesz już wiedziała że nie zadzwoni! i problem z głowy! :D ....ale ja jestem pofyfrany! ....zadzwoni! cierpliwośći...jak nie On... to urząd skarbowy ! :)

Dodaj komentarz