maj 11 2004

sztuka latania


Komentarze: 18

dzis zostalam ptasia mama.

Przed kwiaciarnia na schodach lezal malenki, rozwrzeszczany ptaszek.

Podeszlam, chcial uciec...nie umial latac...był sam.

Wystraszony, malenki biedaczek!

Zabralam go do domku...wyscielilam kartonik.

Dlugo nie wiedzialam jak go karmic i czym.

Teraz już wiem, najadl się i poszedl spac...spi...

Niech spi, miał dzis duzo wrazen...maly sliczny wrobelek!

tulipanekgda : :
tulipanek
12 maja 2004, 23:36
iluzja...moj ma sie coraz lepiej:)cale szczescie, bo tez sie balam...bajan be zobawy!!imienie nadal nie ma...i chyba nie nadam, bo bedize mniej bolala gdy nadejdzie dzien rozstania...ale moze glupia jestem:)
12 maja 2004, 21:06
Moze nie zabrzmi to optymistycznie tez znalazlam bidne ptaszki nie umiejace latac..przygarnelam je...ale zaden nie wytrzymal ze mna dlugo choc staralam sie jak najlepiej..po pierwszej nocy konczyly swoj zywot:( uwazaj na swojego skarbka
www.loris.prv.pl
12 maja 2004, 18:55
:] kiedyś przygarnęliśmy 3 wróbelki, których matkę pożarła, bezczelnie kot sąsiada. mieszkały w klatce dla kanarków. jadły muchy ;] i chleb, popijały to mlekiem i wodą. urosły i odleciały w szeroką dal :))) wszystkie trzy! pozdr. loirzzzzz
12 maja 2004, 16:30
Jestem z Ciebie dumna!!! :P ... Ja, a reczej mój tata był już kilka razy ptasią mamą, bo mieliśmy parkę kanarków :) .... Dasz sobie rade:) Tylko naucz Go latać!!! ;)
12 maja 2004, 16:05
hekate => A tak przy okazji to nie pisze sie BRB (Be Right Back) bo to znaczy zaraz wracam, pisze sie BTW (By The Way) co znaczy \"a swoją drogą\" lub coś w tym stylu... różne sa tłumaczenia;]
12 maja 2004, 16:01
Słodziutka ptasia mamcia;] Twoje dzieci to będą miały z Tobą dobrze;] i Twój mąż tez ;]
12 maja 2004, 15:13
nie dawaj mu na imie Kompupa, przeciez dobrze sie miewa, po co masz psuc mu nastroj:P
12 maja 2004, 15:01
To daj mu na imię Kompupa na moją cześć! Koniecznie:>
12 maja 2004, 13:06
wróbeli wymiatają:] hehs:] pozdrowienia dla Ciebie oraz dla wrobelka (brb jak go nazwałaś??)
12 maja 2004, 12:31
eh to bardzo ładne z twojej strony,że się troszczysz o naszego fruwającego brata :=)
12 maja 2004, 10:26
słodziutkie..
tulipanek
12 maja 2004, 09:23
tak trening..gdy bede miala swoje bede wprawna mloda mama:)tylko zeby nie budzil mnie o swcicie jak ten maluch:/ zaczal sie wiercic i wydzierac:D ale z drugiej strony...ciesze sie, znaczy, ze nic mu nie jest!chyba ze sie darl bo go brzuszek boli:/ puszku!!!!!ja tez chce wiewiorke:)))naamah ale jeze glosna chrupia!hyhyh i maja pchelki:( solei...golabki slicznie gruchaja:)
NiN
12 maja 2004, 09:18
trening? ;)
nie_taka_zla
12 maja 2004, 00:14
Moja mamiczka kidys przygarnela cukrowke.Nakramila przegotowanym makaronem.I ptak zdechl.Nie zycze Ci tego.Opiekuj sie nim dobrze.:*
11 maja 2004, 23:52
Ćwir ćwir :) Ja zawsze zbierałam jeże z ulicy, by następnie wypuścić je w bezpiecznym miejscu, z dala od jezdni, by nie wpadły pod koła rozpędzonych samochodów :)

Dodaj komentarz