Archiwum luty 2004, strona 2


lut 18 2004 tylko nasze...
Komentarze: 10

Moj maly chlopiec...

Nareszcie w domku, nareszcie obok....

Lzy szczescia...wtuleni w siebie moczylismy koszulki...

Pozniej baczne obserwowanie....

Pytania...

Obserwacja...

Lekki dystans, który troche mnie meczy...

„pierwsze” pieszczoty, lekko wstydliwe....

obserwowanie reakcji...wyczucie sytuacji....

wspolny obiad....szampan....

morskie opowiesci....

ale najcudowniej było się przytulic, zasnac i obudzic się rano....

a rano wspolnie przygotowywac sniadanie...

obrzucanie się pieczarkami....

niewinne psoty....

to nic, ze mandarynka wyladowala na moim czole, ku dzikiej radosci Krystiana....

to nic, ze rozdeptal serek topiony....

to wszystko było tylko nasze...

tulipanekgda : :
lut 13 2004 to nic...
Komentarze: 16

Znow ogryzek w kacie lezy...pusty kubek...gola lyzeczka bezwstydnie z niego wystaje....

Mis smutnie spuscil lepek...sweterek ma za duzy...z glosnika jakas muzyka, bez wiekszego sensu leci...ale cisza bylaby nieznosna....

Nawet telefon dzis nie drzy radosnie na znak smsa....jakos pusto dzisiaj...

Dzien bez sensu skonczony....

Za oknem snieg proszy...pozolkle cienie pod latarnia oswietlaja ciemnosci....

Gdzies zawyje pies....

Ktos wraca do domu skulony....

Ktos teskni i czeka.....

 

Misiu, to nic, ze sweterek za duzy....to nic...

Kubek jutro znow wypelni się po brzegi goracym plynem....

Lyzeczka otuli się nim...

To nic, ze pusto....

Już niedlugo....tylko jutro jeszcze...

tulipanekgda : :
lut 13 2004 "MiM"...fragment z uszami...
Komentarze: 2

Pies stanął na dwóch łapach, przednie położył swemu panu na ramionach, o mało nie przewracając go na ziemię, i polizał go po policzku. Procurator usiadł na tronie. Banga wysunąwszy ozór ziając położył się u stóp swego pana, ślepia jego wyrażały radość z tego, że skończyła się burza, jedyna w świecie rzecz, której bał się ten nieustraszony pies, a także z tego, że pies jest znowu tutaj, obok człowieka, którego kocha, szanuje i uważa za najpotężniejszą istotę na świecie, za pogromcę wszystkich innych ludzi, obok człowieka, dzięki któremu pies także może czuć się stworzeniem uprzywilejowanym, wywyższonym i niezwykłym. Ale ległszy u jego stóp, i nawet nie patrząc na swego pana, tylko w wieczerniejący ogród, pies od razu pojął, że pana spotkało nieszczęście. Pokręcił się więc, wstał, zaszedł z boku i położył pysk i przednie łapy na kolanach procuratora wilgotnym piaskiem brudząc poły jego płaszcza. Poczynania Bangi miały zapewne oznaczać, że pies chce pocieszyć swego pana i gotów jest wraz z nim stawić czoła przeciwnościom. Próbowały to wyrazić i zezujące na pana ślepia, i postawione wyostrzone uszy. I tak razem, pies i człowiek kochający się nawzajem, witali pod kolumnadą noc święta.

tulipanekgda : :
lut 12 2004 tesknie
Komentarze: 9

3 roze....biale...

powolutku zaczynam się bac, no dobra...boje się cholernie już od dluzszego czasu!

Radosc ogormna...z lekka przytlumiona lekiem...obawa...

3 zolte gerbery...

co będzie jeśli się zbyt oddalilismy? Co będzie jeśli odzwyczailismy od dotykow, zapachow....smaku...jeśli wroci wyobcowany?

1 zwiedla chryzantema...

5 tulipanow...z polamanymi glowkami....

2 wyblakle gozdziki!

Za oknem sypie snieg...w sercu tesknota...dlonie ogrzewam goracym kubkiem z pyszna herbata....moja ulubiona...ta od niego, malinowa...

Mama podsuwa ciastka...nie jem...

Przegladam zdjecia....

Znow chce się przytulic...w kieszeni bilet za 1,20...przejade na nim cale 10minut....

Ogryzek zbrazowial....wypadla pestka...

Tesknie!

tulipanekgda : :
lut 12 2004 ******
Komentarze: 4

*****
-spisz?
-juz nie...
-ja nie moge zasnac. Mysle...
-o czym mozna myslec o tej porze?!o spaniu...
-o nas...chce spedzic zToba reszte zycia!
-oj...tak glosno?ja tez...
-wiem...
-czy to oswiadczyny?
-kto wie, moze jak wroce.Idz spac...
-nie moge, ktos do mnie dzwoni...
-ah, przepraszam....dobranoc
-dobranoc....

tulipanekgda : :