Archiwum 24 stycznia 2004


sty 24 2004 Bol istnienia...
Komentarze: 10

tak..od wczoraj mnie meczy...spac nie moge...szalec nie moge...jestem ciezka i obolala.
Jak to milo byc kobieta...zyc z comiesiecznym bolem istnienia...ktory dosc regularnie daje o sobie znac...
za oknem zima na calego...snieg nadal tak skrzypi pod butami....weekend zapowiada sie sliczny...mrozny i sloneczny...do wtorku mam wolne...
moze wyciagne kogos na sanki? to bylby grzech nie wykorzystac takiej pogody!
wychodze z klatki...rozgladam sie wokolo..a po obu stronach wielkie zaspy...siegajace mi powyzej pasa...
wczoraj mnie korcilo aby stanac twarza do jednej z nich i poprostu bezwladnie opasc...
wczoraj stchorzylam...balam sie ze nie zdaze na autobus...
ale dzis?!
nic nie stoi na przeszkodzie...dzis blogie lenistwo...ah jak dawno tak nie mialam...
teraz czas na herbatke...goraca...parujaca...aromatyczna...

tulipanekgda : :