Archiwum 03 kwietnia 2004


kwi 03 2004 ksiazka, piwo i ja
Komentarze: 12

ksiazka...piwo...

dzis wyjatkowo! Mialam wielka ochote na mrozone piwko...brakuje tylko papierosa.

Zamiast niego slucham IRY i rozpalam się slowami piosenek.

To o wiele zdrowsze!

Ksiazka dobra, nieco już wymietolona, ale coz, czytam ja trzeci raz! Ma prawo...

Pierwszy raz od jakiegos czasu zaleglam w wannie, woda wypelniala każdy skrawek mojego ciala...tulila cieplem...piescila piana. Było blogo...zanurzylam uszy...lezalam...czas jakby się zatrzymal.

Bez porownania z prysznicem!

Wielkie przygotowania do jutrzejszego spotkania, to zabawne, ale czulam się jakbym szla na pierwsza randke!

Na swój sposób to przyjemne.

Czuje jak zimne piwo wypelnia mój przelyk...wplywa do zoladka...

Zimno...

Zimno ale przytulnie! wreszcie w swoim pokoju..choc na jakis czas.

tulipanekgda : :