Archiwum 14 listopada 2004


lis 14 2004 as small drunkard...kac gigant!
Komentarze: 8

Wstyd się przyznac. Wstalam dzis po 14, a raczej wypelzlam z lozka.

Dzis jak drobny pijaczyna lecze kaca giganta.

Nieodbrze mi...

Za to wieczor fantastyczny...hektolitry piwa się laly...usmiechy na twarzy.

A K. tak grymasil przed wyjsciem.

Rano podziekowal za wspolny wieczor a na pytanie czy ma kaca nie odpowiada. Wiem, ze go ma i wiem tez, ze się nie przyznaJ, taki kaprys typowy dla niego.

Jutro na 8 mam rozmowe w sprawie pracy. Jeszcze do wczoraj na sama mysl się cieszylam a dzis, jakos sceptyczniej do tego podchodze.

Niemniej jednak ciuchy przygotowane...

 

Co do wyjazdu to znamy już  z K. dokladna date wyjazdu oraz godzine...

Kac nie pozwala mi się smucic, musze poczekac az minie.

 

Teraz kawa, czekolada z bakaliami i powrot do lozka!

Tak tak tak

Niech się wali, niech się pali nic nie jest w stanie wyciagnac mnie z lozka.

Chyba?

Wyciagam blok, olowki już naostrzylam...zapalam swiatlo...

Jak jasno!

 

Nie! Chyba jednak pojde spac...

tulipanekgda : :