Archiwum 21 stycznia 2005


sty 21 2005 chwila...
Komentarze: 8

Znow to zrobilam. Usiadlam w fotelu i tepo spoglądałam w to swiecace pudlo.

Czasem milo jest usiąść i zapasc się w niebycie…niebylam nigdzie i nigdzie nie jestem! kaloryfer odkręciłam wiec jest cieplo i przytulnie. Nocna lampka daje przyjemne zolte światło.

Za oknem szaleje wiatr w sercu podejrzany, blogi spokoj. Chociaz po imprezie w zeszly piątek ciagle pukam sobie w czolo!

O 21 rozsiade się przy stoliku i będę wpatrywac się w te romantyczne swiece, stojace na srodku. Zapale papierosa a kostki lodu będę gryzla z apetytem.

Kto wie co przyniesie mi ten wieczor?!

K odebral mi moje wyobrażenie odnosnie Chin, podsumowując jednym dosadnym stwierdzeniem:

 

„Chiny, brod, smrod i ubóstwo…az zygac mi się chce!”

 

Coz…on zawsze był surowy w ocenach i nie do konca sprawiedliwy!

W lutym szukuje się ta premiera i bankiet…prawdziwy bankiet ze smietanka towarzyska…gdzie alkohol się leje wiadrami…co tam wiadra…wannami i wszystko gratis!

 

A na gg zaświeciło się na zolto sloneczko kolegi…

„Chwila, która trwa może być najlepsza z Twoich chwil” - zdaje się piosenka Dzemu, której tytulu nie pamiętam…madre zdanie…dzisiaj moje ulubione!

 

tulipanekgda : :