Archiwum 25 grudnia 2003


gru 25 2003 komercja
Komentarze: 12

Nadal obstaje przy stwierdzeniu, ze to swieta komercyjne....mam wrazenie, ze przereklamowane. Tak...a na reklamie to ja sie znam...Czy nie drazni was dorosly facet wciskajacy sie do waszych domow przez kominy, dziurki od klucza...w czerwonym fraku...dlugiej brodzie, w ktorej pewnie zalegly sie mole i wielkim brzuchem...(od piwa??)...w tym roku wyjatkowo nie nawidze swiat...pierwszy raz odkad pamietam nie byly u babuni...a wigilia tylko u niej ma ta magiczna moc...tylko tam sprawia, ze  Mikolaj istnieje naprawde...
a w tym roku...babci wogle nie bylo na wigili..znow sie pogorszylo...teraz juz nawet morfina jest zbyt slaba...czynnosci fizjologiczne sprawiaja problem...nie moze dojsc odleglosci od lozka do tv....
wyglada kiepsko, lezy i patrzy...malo sie odzywa, bo kazde slowo sprawia jej tyle klopoty i wymaga wysilku.
wigilia byla bez dziadka i bez babci...chcieli byc sami....obecnosc paru osob dluzej jak wypicie herbaty meczy ich....perspetkywa wigilii 2004 jest straszna...juz nigdy nie bedzie jak kiedys...juz nigdy nie bede sie cieszyla na mysl o pachnacej choince...juz nigdy...
chcialabym abys wrocil do momentu, kiedy zyskam nowego aniola....wiem, ze moze sie nie udac...gdyz z kazdym dniem jest gorzej...ale chcialabym a przeciez czasami marzenia sie spelniaja...
dzis dzwoniles dwa razy, cudownie bylo uslyszec Twoj cieply glos w taki dzien jak ten....
dziekuje za to, ze byles przez krotka chwile...lzy plynely nam obojgu...slyszalam jak placzesz....nie raz juz widzialam, wiec wiem...nawet gdy sie nie przyznajesz...nie ukryjesz tego przede mna...
plakalismy razem...ale chyba bardziej ze "szczescia", ze choc po kablu byles tak blisko...
To zdymiewajace, ze tak potrafisz pocieszyc..chociazby sama obecnoscia....innym razem tak bardzo potrafisz sprawic bol....tym samym. Wiem, ze jestes facetem mojego zycia....dla Ciebie zniose kazda gore i kazda doline...BO CHCE! bo oboje tego chcemy...Wesolych Swiat pchelko...

tulipanekgda : :