Komentarze: 11
Zywym plomieniem plonie swieca...
Zywym ogniem plonie...
Mrok rozswietla jej slaby blask...
Nic nie znaczy...ciemnosc ogarnela swiat...
Mój umysl tez...tak ciemno...
Serce wzruszone cicho lka...
Skulone w ciemnosc się pcha...
Lzy gorace po policzku plyna...
Jedna za druga...niczym wagoniki goniace za rozpedzona lokomotywa...
Dwie skrajnosci niczym ogien- woda...
Jedno rozpala...drugie studzi...
Jedno mocno stapa po ziemi...drugie, niczym chmurka wesola pedzi po niebie...
Cos ich laczy?
Chyba tylko ciekawosc tego drugiego...chec przyjrzenia się...
Na pewno nie poznania swoich swiatow...
Skrajnie roznych...
Tak wiele roznic...dlaczgeo wciaz jednak sa razem?
Nie rozumiem...swiat jest zbyt skomplikowany...
Jak jakies wielkie puzle...które ktos zlosliwy porozrzucal...
Nie lubie puzli...nie lubie!