Archiwum 09 marca 2004


mar 09 2004 6cm...6min...
Komentarze: 11

Koszulka dzis peka w szwach...

Spust się popsul...

żuchwa się rusza od rana...

Chec zapalenia coraz silniejsza, chce otoczyc się szarym dymem...

Piescic go w rece...w drugiej trzymac kubek z goraca kawa...

Chce poczuc ten zapach..intensywny...

Dosc nieprzyjemny...

Kawa koniecznie z mlekiem...

Mleko...

3lyzeczki cukru...

pianka...

papieros dobrze wymietolony przed zapaleniem...

jakies 6cm dlugosci...i 6minut przyjemnosci...

rozsiade się wygodnie w fotelu...

wyciagne nogi na pufie...

sasiedzi...(tak takJ wciąż Ci sami!)

Marcin i Daria...para, która co dwa dni się rozstaje...

Ona wyciaga torbe...pakuje się...

Po czym on wymysla „inteligenty” powod aby zostala...

Daja sobie jeszcze jedna...zapewne znow ostatnia szanse..

Srednio co dwa dni...ona zostaje, wypakowuje się...ale torba zostaje pod szafa...

Na wszelki wypadek...mnie by meczylo ciagle pakowanie się...zycie na walizkach...

Mój 6cm uprzyjemniacz czasu czeka...

Papieros...kawa...

Na mnie czas...fotel samotnie czeka...

Pusta popielniczka marznie...czeka...

6cm...6minut...szara mgla...

ostry zapach...dzis cala ja...

tulipanekgda : :