Archiwum 21 marca 2004


mar 21 2004 na walizkach
Komentarze: 14

Wsiadl do autobusu czlowiek z lisciem na glowie, nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie tylko się każdy gapi, tylko się każdy gapi a jak!

Tak wlasnie mogę opisac siebie...

Wielka klotnia w domu o drobne klamstwo...

Spakowalam walizki i zamknelam za soba drzwi!

Trach!

Siedze poki co na lasce przyjaciolki. Do K za daleko...

Martwi się, jest ze mna...

Zle mi...zmeczona i zziebnieta dotarlam do pracy a tam jak zwykle nic!

Mam dosc...

Choc jest jasna strona calej sytuacji, zblizylismy się do siebie!

Znow jest jak dawniej.

Ale dlaczego nie może być dobrze w kazdej sferze mojego zycia?

Jak w piosence...wsiadlam dzis do autobusu...a reczej zostalam wepchnieta podmuchem wiatru i tam, w polowie drogi w szybie ujrzalam wlasne odbicie. Fryzura nastroszona bardziej niż zazwyczaj a na samym jej szczycie dwa wyschniete, pomarszczone i lekko nadgnite liscie. Ciekawie...

Na obiedzie bylam u K, tesciowa specjalnie dla mnie szykowala caly dzien moje ulubione danie, a na mój widok rozplakala się i rzucila mi się na szyje wolajac, ze będzie dobrze.

Kochana kobiecina...

Chcac zalagodzic caly spor, dzwonila wczoraj do mojej mamy...a mama!? Naublizala jej, nawymyslala i rzucila sluchawka...chyba się nie polubily?!

Poczatek znajomosci naprawde fataly.

Zaczynam podejrzewac cos zlego...i mam nadzieje, ze to nie jest genetyczne!

Kobiecina przyszykowala mi goraca kapiel z piana i herbate. Napakowala do siatki chleb, kilka bulek i jakis pasztecik.

Było mi wstyd a jednoczesnie tak...bardzo milo!

Dlaczego mama taka nie może być?dlaczego nie chce, nie potrafi i nie probuje się ze mna zaprzyjaznic?

Może tak bardzo mnie nienawidzi?

Chyba czas isc spac, w koncu nie wypada o tak poznej porze chodzic spac w gosciach!

A liscie poszybowaly gdzies dalej na najblizszym przystanku.

tulipanekgda : :