Komentarze: 10
Kotlet się przypalil a herbata mi już wystygla.
Cale szczescie ze za oknem slonko przygrzewa.
Wieczor zapowiada się milo, wspomnienia i sentymenty wracaja.
Jak za starych, dobrych czasow, kiedy siadalismy z sasiadami na hustawkach i malymi lykami saczylismy piwo, popalajac papierosy, smiejac się i mocno gestykulujac.
Dzis to samo, hustawki, piwo, papierosy i my...
Spodnice już wyprasowalam, zakiet przygotowalam...jutro musze się zrobic na bostwo czyli wcisnac się w te male, sexowne ciuszki i w kolejke na imieniny do tesciowej. Oby miala cos mocnego bo nie zniose towarzystwa tej Kaski, ktora bede musiala znosic tak dlugo, jak dlugo bede z Krystianem, paranoja!
Jesli już jestem przy rozrywkach, to po ostatniej imprezie nie mogę się opedzic od moich amantow z dzielnicy!
Ze tez ta dzielnica taka mala! Za mala jak dla mnie!
A teraz ide zmyc ta smietane z twarzy, wieczor się zbliza...
boje sie tej kaluzy pod klatka schodowa!