Komentarze: 5
Zmarznietym dloniom ciezko stukac w klawisze. Zmeczone zbyt krotka noca powieki takie piekace i ciezkie.
Pozostaly nam 22 dni...cholerny czas ucieka mi tak szybko gdy tego nie chce!
Przecieka tak swobodnie przez palce.
Dzis kolejne dwa maile, dwa listy i cv...i znow pewnie nic ?!
W zastraszajacym tempie znikaja slodycze...pochlaniam wszystko co slodkie, na przemian z tym, co slone.
Nie nie, nie jestem w ciazy! To takie male odreagowanie od tego wszystkiego co wokolo.
Nerwy, zlosc i smutek wykanczaja mnie coraz latwiej. Popadam w dziwnie skrajne stany emocjonalne...naprawde dziwne!
Zrobilam EKG, bylam u kardiologa, zgubilam kolczyka i czeka mnie ECHO serca...
Jakos nie ufam jej...była taka mloda i taka niepewna. Pisala cos i robila kilkuminutowe przerwy miedzy kolejnymi wyrazami. Zmyslala czy co?
Nie wywarla na mnie dobrego wrazenia ale ECHO zrobie.
Od jutra zmiany w pracy, tylko jeszcze nikt nie wie jakie. Zapewne na gorsze...jak wszystko w tym Urzedzie! Żadna nowość...przyzwyczajam się i chyba obojetnieje a to najgorsze co może mnie spotkac!
Pies chce sikac...ja zapalic wiec ide na spacer...
Rekawiczki?
Szalik?
Wychodze...