nie ma rozy bez kolcow...a na mym kolanie siniak nabiera coraz ciemniejszego odcieniu.
Lubie fiolet...jest taki gleboki!
Jednak moje lewe kolano zdecydowanie lepiej wyglada w kolorze cielistym, czyli naturalnym.
Mogę Ci powiedziec...mogę Cie posluchac...
Chce poczuc Twoje marzenia.
Dzis jest zle swiatlo...nie uda mi się zrobic tego zdjecia.
Plastikowe serce na sprezynce kolysze się wyjatkowo szybko...okno otwarte...
Chyba jest przeciag.
Czerwien tez lubie, jest taka goraca!
Chyba powinnam się już wygramolic z poscieli, już pozna godzina...
Ale nie potrafię, jest taka ciepla i miekka...taka przyjazna!
Kawa się skonczyla, już widac dno kubka...jest brunatne.
Jak niebo za oknem...jak slad od lzy na policzku, gdy placze się w makijazu...
Jak zeby sasiada, który tak duzo pali.
Nie lubie brutanego...tak zle mi się kojarzy!
Lubie zolty...jak slonce, lubie zolty kolor piasku na plazy...budyniu, lizaka i zolty mojej ulubionej doniczki...sciany tez mam zolte.
Zotla kredka w puszcze...
Zolta karteczka na tablicy...
Zolta poduszka na lozku...
A ponoc zolty to kolor glupcow...to nic!
Może glupia ale szczesliwa...
Zolta swieca, zolty mis...
Zolty album na zdjecia...
Lubie ten kolor!