Archiwum 04 sierpnia 2004


sie 04 2004 burdel z pestka
Komentarze: 11

Lato...slonce prazyc nie chce...

Lato...trzeba siedziec  w pracy...eh zycie!

Gdzie ta sprawiedliwosc, w która wierze?!

Planuje rzucic palenie, planuje ale nic nikomu nie obiecuje, bo nie jestem pewna czy naprawde tego chce.

Przerzucilam się na soki i kompoty zamiast kawy...zamiast herbaty pije wode mineralna...

Kanapki z salata, prawie jak na diecie!

It’s over now....

Tak spiewa Natasha...ja dzis moge zanucic “Budzikom smierc”

Oczka mnie pieka...Krystian na meczu. Ostatni papieros w pudelku kusi...taki samotny, steskniony plomienia...

A ten kompot to z pestkami!

Taki kwaskowaty i smaczny, ze nawet te pestki mi nie zawadzaja...nie wazne ze co rusz spluwam do miseczki, ale ten kompot to i tak smaczny jest!

Chyba czas zrobic porządek w tym burdelu, ciuchy mi  się pod nogami walaja, kot goni kota!

Az strach patrzec...zarastam...taka zmeczona wracam...

tulipanekgda : :