Archiwum 20 września 2004


wrz 20 2004 Bez tytułu
Komentarze: 7

Ponoc...ponoc kaluza przed klatka wyschla już dawno.

Nie zauwazylam, jakos nie mialam czasu.

A moze zwyczajnie nie chcialam zauwazyc?

Zwyczajnie tak bujam z glowa w chmurach i nie patrze pod nogi...

Slysze szum wiatru...slysze, ze nadciaga zima..caly czas.

Wyciagam puchowa pierzynke...wietrze kurtke...a może ja tak wyprac?!

Rekawiczki i szalik już w pogotowiu czekaja. jakby co...

 

Tak..............................................................

Kałuża wyschla, nie widze jej z okna, a wychylalam się mocno.

Dzis tez wieje.

Zapalam papierosa...naciagam golf na brode....zaciagam się.

Czy daleko do piatku?

tulipanekgda : :