Archiwum 02 grudnia 2004


gru 02 2004 brak logiki, brak sensu...nadzieja!
Komentarze: 5

Spotkanie było mile...udalo się!

Naiwna ja!

Na drugi dzien jednak wszystko runelo ze zdwojona sila...

O dziwo teraz jakby było znacznie lepiej...

Ta szczerosc...wiem, ze mnie potrzebuje...

Nie jestesmy razem ale chyba wszystko idzie w kierunku poprawy, a przynajmniej tak się ludze. Zaczynamy się zaprzyjazniac...

Bo tego w  tym wszystkim zabraklo!

Tylko czasu malo...

 

Cieple slowa...troska, zainteresowania i spokoj...

Jednak boli mimo wszystko!

 

-Uśmiechnij się do mnie...powiedzialam

-Uśmiecham się na mysl o Tobie....

 

glupieje, naprawde nic nie rozumiem...z 1 strony nie chce z 2natomiast domaga się kontaktu, czulosci, pisze...

 

-To ten Krystian, którego pokochalam....taki był, gdzie on teraz jest?!
-Wybudowal sobie murek, ale chyba powoli go forsuje....


w sobote idziemy do kina (?!) czy ktos mi wyjasni po co to wszystko...
poddaje sie chyba...
jesli to gra to skonczy sie tragicznie...jesli to przedluzone pozegnanie bede cierpiec jak zbity i porzucony szczeniak...
moze zwyczajnie nie potrafimy odejsc...

tulipanekgda : :