Archiwum 04 grudnia 2004


gru 04 2004 wstalam...we snie chyba mi odbilo?
Komentarze: 2

Wstalam rano i dokonalam przerazajacego odkrycia...

Ja nie tesknie...już i jeszcze!

Teraz czuje zlosc pulsujaca w skroniach...odechcialo mi się...

Z podkulonym ze strachu ogonkiem chodzilam zbyt dlugo...oczekujac z kazdej strony pasow...

Wystraszona, smutna z ogromem milosci w oczach.

Musial to być zalosny widok...już wiem...

Zbyt dlugo...

Wstalam, slonce swieci...zaczynam nowy dzien...

Nowy dzien bez Ciebie i lzej mi wiesz?!

 

Jeszcze mi lzej, teraz mi lzej...

I wiem, ze jeszcze kurewsko zatesknie i wcale się tego nie boje...

Zraniona ide w ramiona zycia...teraz ja będę grala a swiat będzie tanczyl...

 

Wspomnienia mnie wkurzaja...przechodze etap nienawisci. Czuje, ze jakis wazny etap omijam ale...tego chciales...

Potrafie powiedziec, ze kochalam, potrafie powiedziec, ze kocham i ze będę dlugo jeszcze kochala...ale nie wiem czy chcialabym tego od Ciebie.

Twoja milosc mnie bolala i rozdzierala serce!

 

Nie uwazam już co mowie...mogę być soba...bo taka się kocham!

Ty tylko możesz zalowac...

Przede mna dlugie 5miesiecy...cholernie teskne i dlugie.

Będę plakac, wyleje jeszcze morze lez...ale cos się skonczylo i nie chce mieć już nadziei...

Teraz zrobie cos dla siebie...

a jutro wstane, wyjrze przez okno i znow będzie slonce, tak tylko dla mnie...usmiechne się do siebie i nie będę patrzec wstecz...spojrze w przyszlosc...tam jest dla Ciebie miejsce...gdzies na pewno!

 

Twardzielka...pieprzona, klamliwa twardzielka...

Czas uprzatnac lazienke, będą goscie...

Czas na kawe...

Czas na mnie...

tulipanekgda : :