Najnowsze wpisy, strona 8


cze 11 2004 11 w 21...nielzy wynik panie kolego!
Komentarze: 15

Niekotrzy to maja dobrze...

Niestety ja się do tych osob nie zaliczam.

Oczy po basenie swedza...nie przespane 3noce z rzedu...

Kawa się konczy a mleko już dawno się skonczylo!

A jeszcze jak mi jeden pan z gg melduje, ze wybiera się zaraz na hamak z piwkiem to dopiero mnie sciska z zazdrosci...

Ale jakto malpy maja w zwyczaju, lubia platac figle, wiec może wykonam taniec deszczu, by tam, w warszawie troche popadalo?!

Mi pozostaje tylko moje wlasne lozko, koc i resztka kawy...

Zrobie pocorn, wlacze film i zasne...

K już pewnie siedzi na stadionie, przygotowujac się do meczu...zapewne do kolejnej porazki, no bo w koncu mnie tam nie ma:)

Jeszcze tylko jutro i w niedziele...no i od poniedzialku znow będę sie wysypiac...pod warunkiem ze K nie bedzie się rozkopywal...

 

Smierdze chlorem...

Szczypia mnie oczy...

Jestem senna i spragniona...

Za oknem duszno i parno, wiec chyba zapowiada się burza...

A tymczasem konczy się miejsce na dysku...

 

Zaczepki pana z gg nie wychodza...

Zadaje mnostwo zbednych pytan...wg niego sato pytania wlasciwe...dowcipnis!

dosc często pokazuje jezyk...

w przeciagu calej rozmowy trwajacej 21minut pokazal go 11razy!

To dobrze czy zle?

Panie kolego...czy to tak wypada?

tulipanekgda : :
cze 09 2004 koniec z kwiaciarnia
Komentarze: 9

Wakacje....znow będą wakacje...na pewno mam racje wakacje będę znow!

 

Tak, od dzis i ja je mam...troche smutno było wyjsc i zatrzasnac za soba drzwi.

Ale perspektywa odpoczynku przez kolejne 3tygodnie rewelacyjna!

W niedziele czeka mnie uzeranie się z ludzmi podczas wyborow do parlamentu europejskiego...

No coz, 140zl na ulicy niestety nie lezy! A szkoda.

17i 18 mam przeszkolenie do nowej pracy...a pozaostale dni spedzam z K.

jakby nie patrzec musi być milo...w poniedziałek planujemy jechac na dzialke...a 19 najprawdopodobniej bedziemy musieli się rozstac na jakis czas.

Smutne...

Wczoraj ktos powiedzial mi, ze mam wredny charakterek...taki, który zupelnie nie pasuje do mojego wizerunku a zwlaszcza do tej slodkiej i niewinnej buzki...

Cos w tym chyba jest, bo nie pierwszy raz to uslyszalam.

 

Ledwo siedzie dzis na dupie!

Nie to, zebym się krecila i „miala robaki” ale...

Po wczorajszym wieczornym wypadzie na rower jestem lekko obolala...

To siodelko jest tak cholernie twarde!

Nastepnym razem zabiore ze soba chyba poduszke!

 

Rodzicow wlasnie pożegnałam, znikneli z widoku...jak co weekend i oni wybywaja.

Wroca dopiero w niedziele wieczorem...a wiec będzie się dzialo!

Rozpusta w bialy dzien...

Chyba powinnam rzucic palenie...

tulipanekgda : :
cze 04 2004 mija czas...
Komentarze: 11

Pusto i cicho...

Jedynie slychac szum wiatraka, którym chlodiz się komputer..nie mam nawet ochoty na muzyke.

Wrocilamz  rolek. Bylam na nich  chyba cale 5minut...na ulicy jakas dziwna pustka panowala, gdzie się wszyscy podziali?!

Zdalam sobie sprawe z tego jaka będę samotna bez Ciebie...znow!

Najprawdopodobniej już od 19znow na 2,5miesiaca...ale tlumaczysz mi, ze to dla nas.

Dla NAS...

W niedziele chrzciny...znow wymuszone usmiechy i wymienianie uprzejmosci, jeszcz ebardziej wymuszonych!

Fryzjer do chwili obecnej nie dotarl a umawiam się z nim od tygodnia.

Rodzice pojechali...sasiadka nakablowala, ze K u mnie nocuje jak ich nie ma.

Ciemnia skompletowana...tylko jakos checi teraz brak.

Nic mi się nie chce...rozleniwilam się, jestem taka pusta dzis.

Jedno co mi się dzis udalo...zalatwic sobie staz w urzedzie pracy...

W kwiaciarni pognije do srody wlacznie...pozniej wolne...czas by się nastawic do wyjazdu...i od 1lipca zaczynam.

Nie boje się tesknic...boje się powrotu...

Poczekam przeciez...potesknie i znow będziemy razem.

Przytul mnie, tak bardzo dzis tego potrzebuje...

Gg milczy. Grasz...nie będę Ci przeszkadzala, choc bardzo bym chciala bys napisal mi pare cieplych slow.

Jutro obiecales zabrac mnie do zoo, nawet nie wiesz jak bardzo się z tego ciesze...będę chlonela kazda wspolna chwile...tych chwil z kazdym dniem coraz mniej...

Pozniej znow bezmyslnie będę się wpatrywala w telefon, nasluchiwala czy nie dostalam smsa...pilnowala by był w zasiegu reki, wzroku...by był blisko!

Może jeszcze zdazymy wyjechac choc na chwilke...

Jeszcze tylko dwa tygodnie...dwa cholernie krotkie tygodnie!

Nie zdaza się często bym chciala wydluzyc tydzien...ale dzis...dzis moglby trwac nie 7 a 14dni...chociaz tyle!

Nadrobie zaleglosci w czytaniu...znowu zostane molem ksiazkowym...to dobrze, chyba?!

Niedlugo wywolam klisze...będę miala nowe zdjecia.

 

W domku atmosfera dziwnie przyjazna...az mi to przeszkadza troche. Jakos tak nieswojo...

Narzekam?

A kiedy jest zle narzekam, ze nie jest lepiej. To chyba jakis obled...nie potrafie się sprecyzowac...wybrzydzam...marudze i uzalam się chyba nad soba. W koncu tak zle nie jest!

Powinnam być szczesliwa....wbrew pozorom jestem...tylko jakas chwila slabosci mnie dopadla.

Zapale, wypije herbate i minie...napewno...

tulipanekgda : :
cze 03 2004 lesna nostalgia
Komentarze: 8

No tak, wystarczy ze dwa dni mnie nie było a tu już panuje burdel...

Genialny braciszek maczal w tym palce!

Jest niezwykle „zdolnym” komputerowcem!

 

A ja...mmmm brazowiutka...szczesliwa i troche zmeczona...po powrocie z lona natury nie potrafilam znalezc swojego miejsca a i wlasny pokoj wydal się jakis nieprzyjazny.

Minleo troche czasu i jest lepiej...niemniej jakos tak teskno...za lasem, jeziorem, zapachem kremu do opalania...oblewania się woda ze szlaucha...grillem.

Teskno nawet za uciazliwym jeszcze wczoraj szczekaniem psa gdzies w oddali.

Pelnia ogladana w srodku lasu nad samym jeziorem po prostu sliczna!

Ogromna tarcza ksiezyca polyskiwala na tafli niezmaconej niczym wody, cieple i przytulne ramiona K tzrymaly mnie mocno...na tyle bym czula się bezpiecznie.

Dzielnie mnie bronil przed natarczywymi mrowkami...a jeszcze dzielniej wstrzasal moja puszke piwa gdy nie widzialam, by chwile pozniej mieć ubaw gdy zawartosc ladowala na moim brzuchu...(nie powiem na piwo chyba slonce szybciej bierze).

Nikomu nie chcialo się wracac, czulismy się skrepowani wkladajac ubrania, to tak, jakby ktos znow nas zamykal w jakims szczelnym pojemniku.

Ah las...

Pogoda dopisala, humory również.

A od jutra znow praca...znow...

Czuje jakby ktos zabral mi cos waznego, cos czego do tej pory tak nie lubilam a wlasnie pokochalam...czuje, ze tesknie, czuje ze mi tu zle...

Szyszki na runie lesnym...nietoperze poznym wieczorem...zapach ogniska i pieczonych ziemniakow...on i ja...ja i on...

Cieply wiatr...wokół mnie było tak zielono i przyjaznie...

A teraz, naokolo tylko ksiazki, meble, które nagle jak za dotknieciem jakiejs rozdzki stracily dusze...komputer, wieza i drukarka...pluszaki, slonecznik...oddam to wszystko za nastepne dwa dni tam...

Wezme tylko kocyk i krem i pojedziemy z K znow...

Dobrze?!

tulipanekgda : :
cze 01 2004 Bez tytułu
Komentarze: 18

ide o zaklad, ze dzis wszystkie notki rowozych 15latek beda opowiadaly o dniu dziecka...grrr:/

kto sie zaklada?!

tulipanekgda : :