Komentarze: 8
chyba wyznacznikiem udanego weekendu będzie mój glos!
Nie, wcale nie popilam...nawet nie krzyczalam...
Mniejsza z tym!
Glos daje wiele do zyczenia...a K się nabija, ze mam glos jak facet, a co za tym idzie...nie chce się calowacJ
Taka sexowna chrypa! Dosc zabawne, dzwoniac do kolezanki doznalam rozczarowania, nie poznala mnie!
Probowalismy je wyleczyc lodami, niestety nie pomogly!
Pozostaje tylko poczekac. Jest plus tej sytuacji...nie pale już ktorys dzien i nawet mnie nie ciagnie! Może rzuce niechcacy?
Nie chce zapeszac, ale ostanio miedzy nami jest jakos tak, hmm spokojnie!
Rzeklabym nawet idealnie, dziwne ale bardzo sympatyczne.
Obylo się bez klotni, bez zadnych zbednych pretensji.
Chyba wreszcie się dogralismy?
Oby tak już pozostalo...
Niestety chrypa pozostala!
Czas na kubek goracej herbaty...