Najnowsze wpisy, strona 3


lis 04 2004 wiezien wlasnych wyrzutow sumienia?
Komentarze: 10

Kilka napisanych cv, kilka wyslanych...

A w glowie znow ta naiwna mysl, ze ktos zadzwoni!

 

Po wczorajszej kolejnej powaznej rozmowie wiele się zmienilo...mam nadzieje, ze to nie jest efekt krotkotrwaly, oraz ze K jest teraz wiezniem wlasnych wyrzutow sumienia!

Nalezalo mu się...ja bylam w szoku a on w jeszcze wiekszym. Odwrocilam się na piecie i poszlam. Dlugo czekac nie musialam, zasypal mnie lawina smsow, przeprosinami i smutkiem...przyznal, wreszcie się przyznal i mam na to niezbity dowod...dowod jego chwilowej pewnie slabosci. Znajac go za tydzien się wyprze i wykreci. Ale poki co wykorzystam ten fakt dla wlasnych celow. W koncu i mi się należy. Będę się delektowac jego skrucha.

 

„Wiem, ze jestem dla ciebie podly...wiem, ze jestem beznadziejnym facetem”

 

to zdanie wciąż mam przed oczyma...zrobilo mi się go szkoda kiedy to przeczytalam...wiem ile go kosztowalo by to napisac, by się otworzyc i przyznac do winy.

I wiem tez, ze nigdy by mi tego nie powiedzial oko w oko.

Już taki jest, dumny i uparty...tak idiotycznie uparty!

Czasem nie znajduje odpowiedzi na pytanie za co, tak naprawde go kocham...a pokochalam go dawno i pokochalam innego...teraz nie wiem czemu...za co...nie wiem dlaczego...

Wiem, ze kocham!

 

Dzis dzwonil 3razy...zagadal na gg, przyslal smsa.

Kiedy zadawalam mu to pytanie nie spodziewalam się takiej odpowiedzi. Przyznam szczerze, ze nie wiedzialam co odpowiedziec.

Zapytalam co jest przyczyna jego radosci a on bez namyslu odparl:

 

„mam kochajaca dziewczyne, wiec czego mi trzeba wiecej do szczescia?!”

 

no chyba tylko mamusi drogi Krystianie ci brakuje!

Tak tak, mój facet ma syndrom pempowiny...zalosne...

tulipanekgda : :
lis 01 2004 ignorancja przy kawie?
Komentarze: 5

Nie jestem ignorantka ale po prostu nie napisze o tym...

Zaparzylam kawe i zwyczajnie w swiecie się nudze.

Mam ambitny plan na przyszlosc, wiec teraz mogę zbijac baki!

Tylko co z tego wyjdzie?!

Poki co, zaraz skoncze zmywajac brudne naczynia w kuchni.

 

Z K. Przegladamy ogloszenia, chcemy kupic samochod a w nastepnej kolejnosci będziemy rozgladac się za mieszkaniem...

Plany na przyszlosc również ambitne.

Obiecal, ze kiedy tylko zrobie prawo jazdy i kiedy już osobiscie mnie przetestuje, auto bedzie pod moja opieka, kiedy on będzie w morzu.

Kuszaca propozycja...

 

Lata mijaja a ja wciąż taka mloda!

Kolejny tort, kolejne zyczenia za mna.

W tym roku jakos tak smutno. W tym roku jakos inaczej...

 

Czuje, ze opadam z sil, jestem dzis dziwnie zmeczona.
Powieki takie jakies ciezkie, chyba się poloze...choc na chwilke...

tulipanekgda : :
paź 29 2004 smutny zwis
Komentarze: 5

Nie no blagam...niech wszyscy już przestana!

Zawsze tak było, jest i zdaje się ze już zawsze tak będzie.

Co swieto to wszystkie blogi o tym samym! Paranoja...co to, jakas zbiorowa epidemia?

Mama zlozyla wczoraj powazna deklaracje...chce byc babcia!

Oswiadczyla to mi i K gdy byliśmy razem...

Biedna, tak się sklada, ze ja wlasnie wybieram się do ginekologa po pigulki.

Znow ja rozczaruje...będzie musiala to dzielnie zniesc, no bo wyjscia nie ma;)

 

Za niecala godzinke przyjedzie po mnie Natalia i jedziemy na babskie ploteczki, do jednego z  Gdanskich pubow, w których czasami można mnie spotkac.

O dziwo K nie buntuje mi się i nawet daje mi na to pieniazki!

Lubie kiedy taki jest...a jest taki przed rejsem. Zeszlym razem tez tak było.

Nawet dzwoni i nadaje przez ten telefon do 40minut.

Może jeszcze to polubie?!

 

Pozostawie to ostatnie zdanie bez komentarza...

 

Teraz ide zrobic się na Bostwo...wieczor przy kuflu z Natalia, wiec musze byc piekna!

Doda mi to pewnosci siebie, bo dzis z tym kiepsko u mnie. Nawet wlosy mi oklaply tak niepewnie...

Wiec uznaje ten dlugi weekend za otwarty!

tulipanekgda : :
paź 24 2004 "for the cool in you"
Komentarze: 6

Wygralam z losem to, w co gram...poczulam się jak Bog...

Serce peklo na pol, wiec je poskladalam...chcialam poszybowac gdzies z wiatrem ale dalam sobie spokoj. Co ma być to będzie.

Ja tez peklam na pol...kazda z czesci ciagnela w inna strone.

Wybralam mniejsze zlo, chyba?!

Jak wszystko, to również i to przyjdzie z czasem. To czyli potwierdzenie slusznosci wyboru.

Nie mam czasu na uzalanie się nad soba! Musialam na to wpasc...

Szkoda, ze przy takiej smutnej okolicznosci.

Z K mamy tylko miesiac na nacieszenie się soba a pozniej hmm

Pozniej przez nastepne 6miesiecy będę sie uzalac nad soba i będę starala się ulozyc sobie zycie tak, by tesknic jak najmniej...

Morze znow wzywa...a ja z kazdym razem mniej ciesze się na widok wielkiego blekitu, i coraz mniej ciesza mnie plywajace po nim labedzie!

Takie zycie...dokonalam wyboru. Wiazac się z takim facetem musze się liczyc z regularnymi tesknotami. Przyzwyczaje się bo wyjscia nie mam.

Tym czasem zastanawiam się jak ukoic bol nog, który jest wyjatkowo dokuczliwy.

Lyzwy daly się we znaki, nie zebym zalowala ale...

To był udany dzien ale meczacy.

Stwierdzam i to bez przekasu, ze myslenie mi nie sluzy.

Od poniedzialku bilam się z natarczywymi myslami i nie zyskalam tym nic, procz rozstroju zoladka, paru awantur i kilku spalonych papierosow wiecej.

Czas na relaks...muzyka, goraca herbata i czekolada...

Ksiazka tez już czeka, ale to za chwile...zgasze swiatlo i zapale swieczke...

Nie pamietam kiedy ostatnio ja palilam...czas nadrobic stracone chwile...tak już czas!

tulipanekgda : :
paź 19 2004 sloneczna pieszczota...
Komentarze: 8

Czemu kwiat jeden w cieniu usycha, podczas gdy w drugim słońce się pieści? Czemu dla jednych jest tyle szczęścia, a dla drugich tyle boleści?

tulipanekgda : :