Pewien mezczyzna otworzyl szufladke w komodzie swojej zony i wyjal z niej maly pakiecik owiniety w bibulke.
To - powiedzial - nie jest zwykle zawiniatko - to jest jej bielizna osobista.
Wyrzucil opakowanie ukrywajace zawartosc i przyjrzal sie jedwabnej, wykonczonej koronka bieliznie.
Kupilem to jej, kiedy pierwszy raz pojechalismy do Nowego Jorku, 9-10 lat temu, nigdy jej nie zalozyla, czekala z tym na jakas specjalna okazje.
Wiec dobrze, pomyslal, dzisiaj zdarzyla sie ta odpowiednia okazja.
Zblizyl sie do lozka i ulozyl bielizne przy glowie zony, obok innych rzeczy.
Niedlugo zlozy ja do trumny. Po krotkiej chorobie wczoraj zmarla.
Potem patrzac na nia, uswiadomił sobie, ze: Kazdy dzien, ktory przezywamy to specjalna okazja. Nasze okazje juz minely. Nie warto bylo zostawiac wszystkiego na potem.
Ta mysl zapadla mu w pamiec i zmienila jego zycie.
Teraz wiecej czyta, a mniej sprzata. Siada na tarasie i rozkoszuje sie uroda okolicy bez poczucia winy, ze nie skosil trawnika.
Spedza wiecej czasu z bliskimi i przyjaciolmi, a mniej pracuje. Zrozumial, ze zycie to ciaglosc doswiadczen, ktore trzeba przezywac w radosci, a nie probowac je przetrwac lub scierpiec.
Juz niczego nie odklada na potem, pije codziennie ze swoich antycznych, krysztalowych kieliszkow. Zaklada nowe ubranie na zakupy w hipermarkecie, jesli tylko zdecyduje, ze ma na to ochote.
Nie zachowuje swoich najlepszych perfum na specjalne imprezy, ale uzywam je codziennie, kiedy pragnie poczuc je na sobie.
Zdania zaczynajace sie od "pewnego dnia", "kiedys" znikaja z jego slownika.
Jezeli cos jest warte zobaczenia, uslyszenia lub przezycia, chce to zobaczyc, uslyszec i przezyc teraz.
Nie wiem, co zrobilaby jego zona, gdyby wiedziala, ze nie bedzie jej dzisiaj miedzy nami, ale mam nadzieje, ze poszlaby zjesc do swojej ulubionej restauracji chinskiej.
To te malutkie, nie zrobione rzeczy najbardziej bolalby Cie gdybyś wiedziała, że Twoje godziny są policzone.
Byłabyś niepocieszona, że przestałaś widywać się z przyjaciółmi, odkładając to na "najbliższy czas", że nie napisałaś listów, które miałaś zamiar wysłać już jutro.
Byłabyś niepocieszona i smutna, że nie mówiłaś, wystarczająco często, swoim dzieciom i swoim bliskim jak bardzo ich kochasz.
Od już i teraz nie staraj się opóźnić, przeczekać, ani wstrzymać niczego, co mogłoby wprowadzić Cię w dobry humor, dać powód do radości i śmiechu, i każdego dnia powtarzaj sobie, że dzień dzisiejszy jest wyjątkowy.
Każdy dzień, każda godzina, każda minuta taką jest.
Tekstten pewnie wiele z was zna..nie wiem kto go napisal...wiem, ze dzisiaj jest wazny dla mojego przyjaciela... nie wroci mu usmiechu na twarzy...ale moze choc na chwilke sie zatrzyma i spojrzy na mnie z gory...kiedys, gdy mi bylo zle dostalam ten tekst od niego..niestety na dzien dzisiejszy nie moge mu go wreczyc...moge tylko wierzyc, ze jakims cudem WIE...
czasem mi sie zdaje, ze jeste moim aniolem strozem...pomimo calej krzywdy jaka NAS spotkala...wierze, ze wie, ze dzisiaj o nim mysle...zawsze mi powtarzal, zebym cieszyla sie drobiazgami, zebym cieszyla sie chwila obecna....DZIEKUJE mu za ta madrosc...